Płk. Ilan Ramon



Nad ranem 1 lutego 2003 roku, wahadłowiec Columbia wracał z kolejnej misji w kosmosie. 16 minut przed zaplanowanym lądowaniem Columbia spaliła się w atmosferze. Przyczyną było uszkodzenie osłony termicznej skrzydła. Cała siedmioosobowa załoga wahadłowca zginęła.

Jednym z członków załogi Columbii był Ilan Ramon, pilot IDF i pierwszy w historii izraelski kosmonauta. Płk. Ramon był pierwszym astronautą obchodzącym Szabat w przestrzeni kosmicznej.

Podobne posty



9 comments:

23 lutego 2009 12:21 Anonimowy pisze...

Niestety podobny los spotkał Torę, którą Ramon zabral ze sobą na pokład. Zwój miał swoje lata i niesamowitą historię,udalo się min. ocalić go w czasach Szoa.
mewstg.blox.pl

23 lutego 2009 21:26 jakow pisze...

Znasz dokładniej jego historię? Możesz się podzielić?

24 lutego 2009 16:49 Anonimowy pisze...

Było o tym w Midraszu, jakoś zaraz po tragedii. Chyba Bella Szwarman-Czarnota o tym pisała, ale nie jestem pewny. Artykuł był o czyms innym, ale o tym zwoju tez było wspomniane, choć nie wiem czy więcej niż napisałem więcej. Mogę poszukać w domu, bo Midraszy ci u nas dostatek, ale analogowy tylko i nie ma tak, że w gogle sie wpisze i się ma.
mewstg.blox.pl

24 lutego 2009 17:40 Anonimowy pisze...

Szalom.Takze pamietam z artykulu w Midraszu.Oczywiscie nie byla to sefer Tora jaka posiadam ,wysokosc 70cm a miniaturowy zwoj okolo 15-20cm.Zwoj byl wlasnoscia Jehojachu Josefa ktory to na swoja bar micwe otrzymal od rabiego Amsterdamu.Zwoj ktory znalazl sie na orbicie liczyl okolo 60 lat.A wiec pochodzil z okresu 1940-1945.Yevvrey

24 lutego 2009 18:22 Anonimowy pisze...

Yevvrey, czy tobie już ktos mówił, że jesteś pierdolnięty?

25 lutego 2009 14:40 Anonimowy pisze...

Szalom.Cos w tym musi byc...posiadam we wlasnych archiwach 3 karty informacyjne ze Specyjalistycznego Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy z moich pobytow.Bylo to wprawdzie 25 lat wsecz ale bylo...Pozdrawiam Yevvrey

25 lutego 2009 15:52 Anonimowy pisze...

O i zrobiło się wesoło. Yevrey, co za różnica 20 czy 70 cm? W wielu sprawach rozmiar nie ma znaczenia, tutaj chyba tez. Pewnie są na swiecie zwoje, które mają ciekawsze historie. Z tym sprawa jest, była, prosta. Udało się przechować go w czasach Szoa, a potem poleciał w kosmos więc swoją historię ma.
mewstg.blox.pl

26 lutego 2009 11:11 Anonimowy pisze...

Yevvrey, czy tobie już ktoś mówił, że jesteś pierdolnięty?
Szalom.Coś w tym musi być,gdyż w swoich archiwach mam 3 karty informacyjne ze Specjalistycznego Szpitala Psychiatrycznego z Choroszczy wprawdzie mają one około 25 lat ale myślę że czarne na żółtym nie ulega przedawnieniu...jak myślisz Anonimowy?Do augmentatywu nie odniosę się ,wybacz ale wulgaryzmów nie ma w moim zasobie słów,przykro mi...Pozdrawiam Yevvrey
P.S.Może uściślę swój wpismianowicie owa Tora nie miała wys.20cm a raczej 10-15 cm porównałem to ze zwojem Megilat Ester który posiadam i który ma 20 cm właśnie a Torą z promu i tamta jest zdecydowanie mniejsza -trzymana w dłoni Ilan Ramona.Jehojah Josef który otrzymał ten rodał od Rabiego Dasberga na bar micwę 44 roku nie był pierwszym jak gdyby właścicielem gdyż wtedy już liczył około 50 lat ten zwój.I jeszcze jedno tak jak w obozie Bergen-Belsen gdzie ta Tora była w użyciu i podobnie jak w kosmosie zdecydowanie zasadne było użycie tejże Tory ze względu na gabaryty...

2 kwietnia 2009 23:29 Anonimowy pisze...

Szalom Jakow.Ale mysle ze mnie przebija jascze .Na razie na wiecej mnie nie stac.To wydanie Moszego Iserlisa from Kraka...Mi wychodzi rok wydania 1549 w Mantui.http://cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=260384055784

Prześlij komentarz