Kolejny parking zlikwidowany

\
Z związku z budową nowego hotelu, z mapy Krakowa znika kolejny parking samochodowy. Co wywołuje oczywiście protesty i utyskiwania:

Czeka nas komunikacyjna katastrofa. Wszystkie chodniki i skwery będą kompletnie zapchane, a każde wolne miejsce będzie na wagę złota. [...] Kraków nie ma ani jednego parkingu typu park and ride, więc wszyscy pchają się do centrum. Co więcej, strategia rozwoju miasta zakłada dalsze ograniczanie stref parkingowych w śródmieściu.

Narzekania i protesty mnie nie dziwią, zmotoryzowani mają swoje racje, choć ja jestem zdecydowanym zwolennikiem wypchnięcia samochodów z centrum Krakowa. Do tego jednak potrzeba spójnej i realnej polityki komunikacyjnej, potrzeba trochę polotu i jakiejś wizji ogólnej rozwiązań komunikacyjnych za kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Tych jednak wśród włodarzy naszego miasta jakoś nie widać...

Zaskakująca jest puenta artykułu w Wyborczej:

Plac Szczepański, który po likwidacji parkingu służyć miał Krakowowi za "pokój gościnny", stał się po Małym Rynku kolejnym martwym placem Krakowa.

Czy wg autora Mały Rynek był bardziej "żywy" gdy służył za parking? Co to było za życie? Nie odniosłem wrażenia, żeby był on martwy w ciągu ostatnich miesięcy. Zresztą gdyby nawet - zdecydowanie wolę ten rodzaj "martwoty", który mamy obecnie. A Plac Szczepański potrzebuje remontu i renowacji po prostu... I wiosny :-)
\

Podobne posty



0 comments:

Prześlij komentarz