Nicolas Jenson

\
Nie posiadamy wielu pewnych informacji na temat życia Nicolasa Jensona, a jeszcze mniej wiemy o powstaniu jego krojów pisma.

Nicolas Jenson

Wimy, że Nicolas Jenson urodził się w Sommevoire w Szampanii około 1430 roku. Zmarł w Wenecji, pięćdziesiąt lat później, wkrótce po tym, gdy sporządził bardzo dokładny testament, w którym opisał swój warsztat.

Prawdopodobnie we Francji był Jenson ważną postacią w mennicy królewskiej w Tours, dlatego został przez króla Karola VII wysłany do Moguncji, by zapoznać się z nową w Europie "sztuką" - drukarstwem. Być może uczył się u samego Gutenberga, ale brak na to dowodów. Oczywiście miał on później wrócić do Francji i przekazać innym zdobyta wiedzę, ale nigdy sie tak nie stało - około 1467 roku Jenson wylądował w Wenecji. [1]

Zanim otworzył tam swoją własną drukarnię (wydawnictwo) współpracował prawdopodobnie z różnymi miejscowymi drukarzami, wycinając dla nich kroje pisma. Ze wspomnianego już testamentu Jensona wynika, iż to właśnie wykonane przez siebie czcionki uważał on za swoje największe życiowe osiągnięcie.

Logo domu wydawniczego Nicolasa Jensona

Prawdziwa historia Nicolasa Jensona to historia książek, które sygnował od 1470 jako drukarz i która trwała zaledwie nieco ponad dekadę, oraz przede wszystkim historia stworzonych przez niego krojów pisma. Słynna antykwa Jensona była pierwszym krojem, który wykonał dla swojego domu wydawniczego (później była ona jeszcze przez niego nieco modyfikowana).

Została zaprojektowana do określonego układu strony - do klasycznych książek z szerokimi marginesami, co widać wyraźnie na poniższym przykładzie - obszerne marginesy zewnętrzny i dolny, tworzą szerokie obramowanie dla zwartego i stosunkowo szerokiego łamu.

Strona "De Evangelica Praeparatione" Eusebius'a złożona przez Jensona i wydana w 1470 roku.

Antykwy tej Jensona używał bardzo krótko - zaledwie pięć, sześć lat. Poczynając od roku 1474 Jenson wykonał pięć kolejnych krojów pisma, ale wszystkie były gotykami. Jenson posługiwał się nimi do druku niemal wszystkich swoich książek. Swojej antykwy używał jedynie do drukowania klasyki. Podobna droga - od antykwy go gotyku była udziałem innych Weneckich drukarzy tego okresu. Wiązało się to prawdopodobnie z bardzo ograniczonym rynkiem zbytu na drukowane coraz bardziej masowo książki (pierwsze drukowane tytuły pojawiły sie we Włoszech zaledwie kilka lat wcześniej), i przywiązanie czytelnika do dobrze mu znanych liter gotyckich. W tych wczesnych latach drukarstwa rynek czytelniczy niemalże nie istniał. Książki klasyczne nie cieszyły się zbytnim powodzeniem, o wiele lepiej sprzedawały się za to książki prawnicze, teologiczne, matematyczne i medyczne - słowem podręczniki wykorzystywane na uniwersytetach (coś mi taka sytuacja przypomina...). Ponieważ manuskrypty podręczników uniwersyteckich były pisane gotykiem, czytelnicy oczekiwali, że również ich drukowane odpowiedniki będą wyglądały podobnie. Dlatego Jenson i jemu współcześni wydawcy, po krótkim okresie rozwoju i propagowania antykwy, szybko przerzucili się na gotyk, aby zaspokoić wymagania większości swoich czytelników.

Przyjrzyjmy się nieco bliżej szczegółom antykwy Jensona:

Fragment "De Evangelica Praeparatione".

Elegancja kształtu wyrytych przez Jensona liter jest jedną z pierwszych rzeczy, która rzuca sie w oczy. Owa elegancja budzi ciągle jeszcze podziw i prowokuje do prób naśladowania. Krój Jensona posiada łagodne zaokrąglenia, niesymetryczne szeryfy, które delikatnie wytrącają ze statycznej równowagi poszczególne glify, oraz wystające poza optyczną linie bazową pisma łukowate elementy takich liter jak "c", "e", "d", "o", oraz "b". Kropka nad "i" jest przesunięta zdecydowanie w prawo, "ciągnąc" za sobą niejako oko czytelnika. Stosunkowo rzadko w łacinie występujące litery zostały wycięte lekko odmiennie, z pewną dozą swobody - "y" posiada bardzo krótkie i proste wydłużenie dolne, za to minuskuła "z" jest nadzwyczajnie duża.

Majuskuła Jensona posiada jakby własną, odmienną, przestrzeń - szerokie litery "N", "Z" oraz "H", odbiegające często od pionu "pionowe" elementy liter, jeszcze bardziej niż w minuskule widoczna asymetryczność szeryfów. Owa nadzwyczajna szerokość Jensonowej majuskuły oraz brak kerningu powodują, że nie bardzo pasuje ona (przynajmniej w naszym współczesnym rozumieniu) do minuskuły. W rzeczywistości jednak owa niekompatybilność - wbrew obawom - nie razi czytającego, dodaje za to wierszowi i całej stronie nieco życia.


[1] Możliwe, że Jenson nie był skłonny wracać do ojczyzny, gdyż po śmierci Karola VII, jego następca nie był zainteresowany usługami drukarskimi.

Dziękuję panom Paul'owi Baker'owi oraz Paul'owi F. Gehl'owi za zgodę na wykorzystanie informacji zawartych w ich artykule.
\

Podobne posty



0 comments:

Prześlij komentarz