Kranówa Zdrój

\
Każdego roku 17 milionów baryłek ropy jest potrzebnych aby wyprodukować 900 tys. ton plastiku, z którego wytwarza się butelki do wody w samych tylko Stanach Zjednoczonych. W procesie ich produkcji powstaje 2,5 miliona ton dwutlenku węgla. Prawie 90% tych butelek nie jest później poddana recyklingowi.

Woda z butelek, pomimo tego, że jest o wiele droższa niż woda z kranu (MPWiK w Krakowie reklamuje się ostatnio: "Wiadro wody już za 3 grosze"), wcale nie jest od niej czystsza - w rzeczywistości popularna "kranówa" musi spełnić o wiele wyższe standardy czystości niż woda z butelki. Wiele z wód sprzedawanych w naszych sklepach nie spełnia tych standardów!

Podobno Kraków ma jedną z najlepszych (najczystszych) wód w sieci wodociągowej spośród większych polskich miast.

Jakoś ciągle nie jestem przekonany do tego, by pić wodę z kranu. Mieszkam w starej kamienicy, sieć wodociągowa zapewne nie była wymieniana w niej od dziesiątek lat, w związku z tym jest w opłakanym stanie. Nawet najczystsza woda w starych (często ołowianych) rurach ulegnie zanieczyszczeniu.
Może domowy filtr do wody byłby jakimś rozwiązaniem...

Podobne posty



4 comments:

31 stycznia 2008 10:01 Joanna B. pisze...

szczerze wątpię w ołowianość rur :)
już dawno udowodniono, że ołów stykający się z żywnością powoli zabija, więc... żeliwne rury może tak, ale ołowiane? to byłby ewenement na skalę światową.

31 stycznia 2008 10:39 jakow pisze...

obyś miała rację...

31 stycznia 2008 17:06 Anonimowy pisze...

przypomniało mi się, że niektórzy w Polsce próbowali założyć fabrykę wody "koszernej" i szukali rabina, który wydałby im haszgachę. złoty interes!

31 stycznia 2008 17:20 jakow pisze...

nie wiem, czy taki złoty... niby dlaczego? Ale na pewno mokry... :-)

Poza tym, to nie jest takie dziwne, na całym świecie produkowane są "koszerne" wody w butelce.
Skoro ludzie to kupują...

Prześlij komentarz